POSZUKUJĘ osoby gotowej cofnąć się w czasie razem ze mną.
To nie jest żart. Zapłata po powrocie. Konieczność zabrania własnej broni.
Bezpieczeństwo nie jest zagwarantowane.
Robiłem to wcześniej tylko raz.
Ogłoszenie o powyżej treści jest punktem wyjścia dla fabuły "Safety Not Guaranteed". Ten tegoroczny film oparty jest na autentycznym ogłoszeniu umieszczonym jako żart w Backwoods Home Magazine, a scenarzysta Derek Connolly rozwinął jego elementy w nieszablonowej formie. Film skasyfikowano jako komedię science-fiction, ale rozczarują się ci, którzy chcą się tylko pośmiać. Jest w nim parę zabawnych scen, ale daleko mu do zwykłej komediowej śmieszności. Mimo zajęcia się tematem podróży w czasie ucieka również od bezpośredności standardowych produkcji fantastyczno-naukowych. Nie ma w nim błyskających kondensatorów przepływu, tajemniczych artefaktów, albo supertechnologii z przyszłości. Nie jest to komedia s-f o podroży w czasie, jak np. "F.A.Q. About Time Travel". Zamiast tego przypomina realistyczny styl obecny w "K-Pax" czy "Niezniszczalny". Bohaterowie oprócz oczywistego pytania czy podróż w czasie jest w ogóle możliwa, zadają również pytanie czemu jesteśmy tak nieszczęśliwi w swoich własnych czasach.
"Safety Not Guaranteed" - zwiastun
Z braku sensacyjnych tematów, Jeff, cyniczny dziennikarz z tabloidu wraz z dwojgiem stażystów (Arnauem i Darius) wyrusza na "śledztwo" majace na celu ustalić jego autora i przyświecający mu cel. Wkrótce namierzają Kennetha, ogłoszeniodawcę i postanawiają zdobyć jego zaufanie udając, że odpowiadają na zamieszczone przez niego ogłoszenie. Tak więc Darius, sardoniczna i smutna stażystka ma go wykorzystać i zdobyć materiał. Film nieśpiesznie podejmuje kwestie czy jest on oszustem, wariatem czy może geniuszem... Jakie ma powody by się cofnąć w czasie? Po co mu partner? I czy podróż w czasie jest w ogóle możliwe? Rezultat planowanej podróży w czasie nie jest najważniejszy, choć w finałowych scenach odgrywa istotną rolę.
To co istotne, jak w każdej dobrej historii, to relacje między bohaterami - ludzie, z którymi możemy się utożsamić. I tu ujawnia się przenikajacy film wątek romantyczny. Jeff (zrzucając całą pracę na stażystów) postanawia odnaleźć dziewczynę, w której był zakochany w liceum, także Arnau znajduje sobie dziewczynę (z pomocą Jeffa). Tymczasem w trakcie "zdobywania materiałów" Darius odkrywa drugą stronę Kennetha i powoli zbliżają się do siebie. Dochodzimy do sedna historii - nie sztampowej komedii romantycznej, nie pełnego efektów s-f, ale ciekawej historii o odkrywaniu samego siebie i trudzie poszukiwania celu. Ostatecznie nie tylko przy podróżach w czasie, ale i w zwyczajnym życiu bezpieczeństwo również nie jest zagwarantowane...
***
PS. A tam, gdzie sie udajemy, w końcu nie potrzeba dróg. ;-)
Odsłon bloga: 121136
