Dziś piątek 13-go - złowieszcza dla niektórych data, aczkolwiek zawsze darzyłem ją sympatią i pozwolę sobie z tej racji przypomnieć pewną kociarską notkę - można poczytać, pooglądać, a nawet pograć. Następny taki piątek dopiero we wrześniu 2013, więc okazji do przypomnienia nie będzie. :)
***
Tymczasem dnia jutrzejszego, w sobotni poranek...
Mottem dodatku telewizyjnego Gościa Niedzielnego jest biblijny cytat: "Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych" - tak więc na każdy dzień przygotowane jest rozważanie związane z tematem czytań liturgicznych. Jednak najwyraźniej to jest za mało, albowiem nie tylko nie samym "chlebem i słowem" żyje człowiek, ale - jak wskazuje rubryka telewizyjnych "polecanek Wencla" - trzeba się także i napić. W tym konkretnym wypadku, oczywiście lemoniady - w TVP Kultura zagościł bowiem mój ulubiony western, czyli "Lemoniadowy Joe".
Jak pisze Wencel: "W zagubionym na prerii saloonie sędziwy Goodman i jego córka roznoszą antyalkoholowe ulotki. Miejscowy amatorzy whisky nie są tym zachwyceni. Zamiast natychmiast rzucić nałąg, kpią ze szlachetnej akcji. Sytuację zmienia pojawienie się legendarnego rewolwerowca, któy jest miłośnikiem bezalkoholowej Kolaloki. Czechosłowacka komedia z 1964 r. jest parodią klasycznego westernu, ale pamiętam, że jako dziecko traktowałem ją serio. A swoją drogą, nasi południowi sąsiedzi muszą być bardzo przywiązani do tradycji, bo dziś masowo piją Kofolę - współczesny odpowiednik Kolaloki."
Poleca Wencel, polecam i ja. Miłego oglądania i oczywiście smacznej lemoniadki. :)
***
#108606
Komentarze