Lemoniadowy Lemoniadowy
1707
BLOG

Ślub nie z tej ziemi

Lemoniadowy Lemoniadowy Kultura Obserwuj notkę 247

"Nie ma nic romantyczniejszego
niż ślub w kosmosie,
na stacji kosmicznej...
wiosną, kiedy kwitną neutrino..."

  Tej wiosny cała śmietanka towarzyska żyje książęcym ślubem na dworze brytyjskim, ale to i tak nic w porównaniu do kosmicznych ślubów w stylu Star Trek... Przebierajac spośród pjejady kultur i tradycji obcych ras skupmy się na razie na dwu tylko przykładowych ślubach nie z tej ziemi, będącym wycinkiem z tego bogatego uniwersum - ślubowi w tradycji klingońskiej oraz w tradycji betazedzkiej. Za zakończenie przyjrzymy się również pewnej francuskiej wariacji na temat wesela w stylu Star Treka.

Trekkie wedding

Obrączki

Na początek Klingoni...

  Po wielu perypetiach Worf, klingoński wojownik we Flocie Gwiezdnej i Jadzia Dax, kilkusetletni symbiont rasy Trill postanowili połączyć się wężłem małżeńskim. Oboje postanowili dokonać tego na sposó klingońśki, a klingońskie wesele to nie przelewki - to bardzo sformalizowana i pełna rytuałów ceremonia, przypominająca nieco w swej oprawie operę (samą operę Klingoni też lubią :). Wedle tradycji klingoński mężczyzna spędza cztery noce przed ślubem na umysłowej i duchowej podroży. Nazywa się ona Kal'Hyah - Droga do Jasności i towarzysza mu jego najbliżsi męscy przyjaciele. W tym czasie klingońśka panna młoda jest oceniana przez panią rodu swego przyszłego męża czy jest godna przyjęcia do rodu. 

   Podczas samej ceremonii ślubnej wojownicy uderzają w bębny wybijając rytm przypominający uderzenia serca. Jest to odniesienie do kluczowego aspektu w klingońskim micie stworzenia - jak wierzą, bogowie wykuli pierwsze klingońskie serce z ognia i stali, serce, przy którego dudnieniu każdy drżał. Pani Rodu do którego ma przystąpić panna młoda recytuje historię sworzenia, oraz tego, jak pierwszy Klingon i pierwsza Klingonka najpierw ze sobą walczyli, a następnie zjednoczyli się w buncie przeciw swoim bogom. Klingońskie serca zniszczyły bogów, którzy je stworzyli. Od tego dnia nikt nie mógł się przeciwstawić się biciu dwóch klingońskich serc. Tuż po złożeniu przysiegi, goście weselni atakują nowożeńców ceremonialnymi palkami odtwarzając historię ze ślubu Kahlessa i Lukary - klingońskiej pary królewskiej, która prawie zginęła z rąk żołnierzy wroga parę chwil po tym jak się pobrali.


 

Obrączki

   Kolejne rozważane uroczystości należą do kręgu betazedzkiego. Ceremonia taka wymaga, aby przed samym ślubem goście odbarowali pannę młodą prezentami - zaczyna się więc znajomo i dość niewinnie. Natomiast podczas samej uroczystości wszyscy uczestnicy ślubu - zarówno para młoda, jak i goście muszą być wg tradycji całkowicienadzy. Zwyczaj ten jest uczczeniem aktu miłości, który ceremonia ślubna celebruje. Jest on również odzwierciedleniem samej kultury telepatów - tak, jak teraz ich ciała są nagie, tak i umysły poślubionej pary będą wobec siebie przejrzyste.

   Ślub taki przedstawimy na przykładzie uroczystości Williama Rikera, pierwszego oficera na Enterprise i jego wybranki - betazedki Deanny Toi. Byli oni narzeczeństwem przez wiele lat. Ślub planowali od wielu lat. Prezentowane niżej holofilmy ze ślubu Rikera i Troi są z oczywistych względów nieco "zubożone"... ;-)


 

Obrączki

   I w końcu wracamy na Ziemię, gdzie w pewnej francuskiej produkcji bohaterowie starają się udowodnić, że ich życie to nie komedia romantyczna. Można dyskutować czy im się to udało, natomiast bezsporne jest, że w stu procentach udało im się przekonać, że ich życie to film fantastyczno-naukowy. :)


 

Obrączki

Tort weselny Star Trek

Obrączki
   Odsłon bloga: 66783

Lemoniadowy
O mnie Lemoniadowy

Lista notek » Kreativ Blogger Award » Piwnica pod jankesami » moje lubczasopisma » Lemoniada »   Koty »   Polityczne lody »   Sandomierz »   Star Trek »   Tagi salonowe »   Numerologia »   Koniec świata »   XXX »  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura