Pan Fortune – którego nazwisko znaczy tyle co „szczęście” miał w lutym niezłego pecha. Wracając po pracy odwiedził restaurację i zamówił posiłek. Kiedy ku jego zdumieniu okazało się, że do zamówionego dania nie dołączono jego ulubionej lemoniady rozpoczęło się piekło...
Ostatecznie mężczyzna został oskarżony o nadużycie linii telefonicznej 911 łączącej na Policję po tym, jak o północy zadzwonił ze skargą na restaurację Burger King w Boynton Beach na Florydzie. Według raportu z aresztowania, Jean Fortune, lat 66, zadzwonił na numer 911 i powiedział dyspozytorowi, że „to za długo trwa” i jest „niezadowolony z realizacji swojego zamówienia” w Burger King. Gdy na miejscu zjawił się policjant, kasjerka powiedziała mu, że poinformowała pana Fortune o tym, że restauracja nie serwuje już więcej lemoniady. Na to klient się zdenerwował i zagroził, że wezwie Policję. Kasjerka odpowiedziała, żeby to zrobił.
W nagraniu ze zgłoszenia znalazły się takie perełki, jak: „Jeśli jedzenie nie jest przygotowane, to nie jest przygotowane.”, „Nie może pan dzwonić na Policję, bo nie jest pan zadowolony ze swojego hamburgera, OK? Czy pan to rozumie?” czy „Zła obsługa klienta nie jest powodem, aby dzwonić na 911. Na 911 dzwoni się w razie zagrożenia życia. OK?”
Policjant zapisał w raporcie, że Fortune nie potrafił wytłumaczyć dlaczego zwrócił się do Policji, aby rozwiązać osobisty problem. Niezadowolonemu klientowi wydano nakaz stawienia się w sądzie. Jak się okazuje fortuna cytryną się toczy i na lemoniadowym koniu jeździ...
PS. w ramach kontynuacji zapraszam równiez do przeczytania kolejnych notek na temat lemoniadowej fortuny oraz urodzinowego tortu dla Pana Fortune. :)
